PKP straciły na sprzedaży akcji PKP Cargo?
Inwestorzy zarobili już na akcjach PKP Cargo ponad ćwierć miliarda złotych. Jednak, jak informuje „Puls Biznesu”, tyle samo pieniędzy mogła stracić spółka PKP SA, sprzedając zbyt tanio akcje wybranym inwestorom.
Kilka tygodni temu PKP Cargo zadebiutowało na giełdzie. To była największa w tym roku oferta publiczna na zakup akcji. PKP SA sprzedało 50 proc minus jedną akcję przewoźnika, zachowując pakiet kontrolny. Wobec zarządu PKP SA pojawiły się jednak liczne zarzuty dotyczące przeprowadzenia procesu prywatyzacji.
— Jeśli nie będzie przeszkód prawnych, opublikujemy „białą księgę” dotyczącą sprzedaży akcji PKP Cargo. Zleciliśmy audyt jednej z największych firm audytorskich. Jesteśmy gotowi złożyć wyjaśnienia NIK lub innym organom. Proces był przejrzysty, zgodny z praktykami na rynkach finansowych w Polsce i na świecie. Gdybym miał go przeprowadzić jeszcze raz, niczego bym nie zmienił — informuje „Puls Biznesu” Jakub Karnowski, prezes PKP.
Popyt inwestorów na akcje PKP Cargo w każdej cenie z widełek 59-74 zł przekraczał podaż. PKP mogły sprzedać więc akcje po maksymalnej cenie 74 zł. Ponieważ zdecydowano się na 68 zł, Jednym z zarzutów kierowanych pod adresem PKP jest to, że skarb państwa mógł stracić na prywatyzacji ponad 120 mln zł. Spółka mogła sprzedać akcje po maksymalnej cenie 74 zł. Zdecydowano się na 68 z. „Cena została ustalona na niższym poziomie, aby inwestorzy finansowi mogli zarobić przy okazji oferty publicznej Cargo, a więc właściwie nie zadbano o interes skarbu państwa” – podaje „Puls Biznesu”.
16 października doradcy przy transakcji mieli przekazać inwestorom, że przy cenie 59 zł oferta w całości zostanie sprzedana. Komunikat ten oraz rozwiązanie kłopotów budżetowych w USA spowodowały napływ kolejnych inwestorów oraz podniesienie liczby i ceny akcji przez podmioty, które złożyły już oferty. „Według naszych informacji, przy minimalnej cenie 59 zł popyt na akcje sześciokrotnie przekraczał wielkość oferty. Nadwyżka nieznacznie zmniejszała się aż do 68 zł (nadwyżka 5,6 razy). Przy cenie 69 zł popyt był już tylko dwukrotnie większy od podaży, a przy cenie 74 zł przewyższał podaż o 50 proc. Teoretycznie więc możliwa była sprzedaż akcji po najwyższej cenie z widełek” – podaje „Puls Biznesu”.
Kolejnym zarzutem, jest to, że akcje PKP Cargo przydzielone zostały na podstawie niejasnych kryteriów. Według informacji PB, przy cenie 68 zł papiery (w liczbie ponad 120 mln sztuk) PKP Cargo chciało kupić 164 inwestorów. Około 3,6 mln akcji trafiło do transzy detalicznej, a do inwestorów instytucjonalnych ponad 17,3 mln papierów. Według niektórych inwestorów, otrzymali oni zbyt mało akcji. - PKP przeprowadziły IPO PKP Cargo zgodnie z najlepszymi globalnymi praktykami rynkowymi, stosowanymi dotychczas przez Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) w projektach prywatyzacji giełdowej. Praktyki te zapewniają prowadzenie IPO w sposób efektywny i transparentny — wyjaśnia „Pulsowi Biznesu” Agnieszka Jabłońska-Twaróg, rzecznik MSP
.