Liberadzki: Życzę sukcesu wicepremier Bieńkowskiej
(źródło: Paweł Rydzyński)
- Razi mnie dysproporcja zakresu odpowiedzialności między „superministrem”, a np. ministrem sportu czy cyfryzacji – mówi „Rynkowi Kolejowemu” prof. Bogusław Liberadzki, minister transportu i gospodarki morskiej w latach 1993-97, obecnie poseł SLD do Parlamentu Europejskiego.
Prof. Bogusław Liberadzki (fot. Przemek Szyduk)
Przyporządkowane tagi:
Bogusław Liberadzki (11) , Elżbieta Bieńkowska (33)
Jedną z kluczowych decyzji Donalda Tuska w ramach rekonstrukcji rządu było połączenie resortów rozwoju regionalnego oraz transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Pokieruje nim Elżbieta Bieńkowska (dotychczas szefowa MRR), która obejmie jednocześnie funkcję wicepremiera.
Prof. Liberadzki zauważa, że nominację Bieńkowskiej na wicepremiera należy oceniać w kategoriach podniesienia rangi resortu, w obrębie którego znajduje się transport. Liberadzki zauważa, że tylko raz w III RP zdarzyła się sytuacja, by minister odpowiedzialny za infrastrukturę był jednocześnie wicepremierem (był nim Marek Pol, wicepremier i minister infrastruktury w rządzie Leszka Millera).
- Wysłuchałem z uwagą autoprezentacji, ale to za mało, by wyrobić sobie pogląd, czy pani Elżbieta Bieńkowska będzie dobrym „superministrem”. Życzę polskiemu transportowi i gospodarce morskiej, aby pani wicepremier odniosła sukces. Razi mnie dysproporcja zakresu odpowiedzialności między nowym ministrem transportu, budownictwa, gospodarki morskiej oraz rozwoju regionalnego, a np. ministrem sportu czy cyfryzacji. Transport i gospodarka morska to dużo więcej niż „wydawanie” unijnych środków. Czy transportowi i gospodarce morskiej ta nowa formuła ministerstwa pomoże? To wątpliwe. Czy natomiast zaszkodzi bardziej niż poprzednicy? To się okaże – mówi „Rynkowi Kolejowemu” Bogusław Liberadzki.
Zdaniem europosła, do właściwego wydawania unijnych środków w PKP PLK i GDDKiA, wystarczyłby kompetentny wiceminister. Minister, według słów Liberadzkiego, powinien natomiast „kompetentnie kreować politykę transportową i politykę morską, umacniać spójny system transportowy osób i rzeczy, troszczyć się o silną pozycję polskich przewoźników w Europie oraz zwartość komunikacyjną państwa”.