Spółka PKP Cargo zagrożona wrogim przejęciem
27 czerwca 2014, godz. 12:36
fot. PAP
PiS domaga się informacji rządu dot. zabezpieczenia PKP Cargo przed wrogim przejęciem. Partia chce, by w tej sprawie odbyło się nadzwyczajne posiedzenie sejmowej komisji infrastruktury.
Wątpliwości polityków budzi sprzedaż akcji, stanowiących 17 proc. kapitału zakładowego spółki PKP Cargo. Nastąpiło to w czasie niekorzystnym dla spółki na giełdzie.
PKP w ofercie publicznej poinformowały, że 28 kwietnia skończy się okres, w którym nie będą sprzedawały akcji PKP Cargo.
W tym terminie wartość akcji spółki radykalnie spadła, mimo to PKP podjęły decyzję o sprzedaży. Poseł Kazimierz Smoliński mówi, że takie działanie powinno być poprzedzone głęboką analizą ekonomiczną.
- Zrzucanie dużego pakietu spowodowało znaczny spadek wartości akcji. Nie mam wyjaśnienia dlaczego tak się stało. Chcemy więc zapytać pana ministra zarówno infrastruktury, jak i ministra finansów, czy skarbu państwa, dlaczego w momencie bardzo niskiej wartości akcji sprzedaje się tak znaczny pakiet? Poza tym wiemy, że jeden z polskich przedsiębiorców, jeden z bogatszych przedsiębiorców, oferował zakup części tych akcji po 70 zł. Z informacji medialnych wynika, że odmówiono mu tej sprzedaży, a jednocześnie sprzedano akcje po 68 zł. Jest to – według naszej wiedzy – jedna z osób, która była wymieniana w słynnej „aferze taśmowej”. Nie mamy konkretnej informacji kto jest nabywcą akcji, ale możemy powiedzieć, że tak jak w przypadku Azotów będzie ten sam mechanizm, czyli konkurencja może bez żadnych problemów wejść do spółki – mówi Kazimierz Smoliński.
Wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury, poseł Andrzej Adamczyk poinformował, że PiS złożyło wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia komisji. Przypomniał, że partia, której jest członkiem informowała w październiku 2013 r. o zagrożeniach wynikających z prywatyzacji PKP Cargo, rząd wówczas uspokajał.
- Mówiliśmy wówczas jasno i wyraźnie, że nie jest to prywatyzacja, która służy przedsiębiorstwu, a jest to wyprzedaż majątku. Mówiliśmy, że pieniądze pochodzące z wyprzedaży nie przyczynią się do rozwoju spółki, a zasypaniu dziury budżetowej, spłaty bieżących długów wygenerowanych przez Donalda Tuska i jego ministrów. W końcu mówiliśmy o tym, że państwo traci kontrolę nad przedsiębiorstwem. Wówczas zapewniano nas, że emisja akcji jest sukcesem, że przysłuży się to przedsiębiorstwu, że państwo nigdy nie straci kontroli nad spółką. I cóż się okazuje? – mówi poseł Andrzej Adamczyk.
PKP Cargo to największy kolejowy przewoźnik towarowy w Polsce i drugi po Deutsche Bahn w Unii Europejskiej.