Szokujące dane. Rynek pracy eliminuje kobiety z dziećmi
Po zakończeniu urlopu macierzyńskiego aż 4% kobiet trafia na bruk – to szokujące wyniki kontroli Głównej Inspekcji Pracy. Upubliczniamy te dane jako pierwsi. W trakcie poniedziałkowej konferencji zorganizowanej przez Forum Związków Zawodowych Iwona Hickiewicz, Główna Inspektor Pracy po raz pierwszy publicznie zaprezentowała wyniki kontroli dotyczące rynku pracy w Polsce, które zelektryzowały opinię publiczną. W 2013 roku pracodawcy zwolnili aż 4% matek, które zdecydowały się na powrót do pracy. Decyzje zapadały szybko, bo w przeciągu zaledwie sześciu miesięcy od powrotu z urlopu macierzyńskiego. Dodatkowo aż 8% skontrolowanych przez inspektorów pracodawców nie zgodziło się na udzielenie pracownikom dodatkowego urlopu na dziecko, a to oznacza, że rynek pracy w Polsce wciąż traktuje matki z dziećmi jak zło konieczne. Pod lupę inspektorów PIP trafiło tylko 581 firm, a to zaledwie ułamek rynku. Wyniki kontroli pokazują jednak, skala problemu przybiera monstrualne rozmiary. Z ostatnich danych Ministerstwa Gospodarki wynika, że bez pracy w Polsce pozostaje już ponad 240 tysięcy matek z dziećmi. Zostały zwolnione, bo pracodawcom z nimi nie po drodze. |
Trwają prace nad ustawą regulującą czas pracy maszynistów
Data dodania: 2014-03-20 13:15:28 Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju opracowuje obecnie projekt założeń do projektu ustawy o czasie pracy maszynistów. Regulacje zawarte w ustawie mają określić jednolite normy i wymiar czasu pracy maszynistów. Dotyczyły będą one także obowiązków pracodawców.
Fot. Jędrzej Pilarski Przyporządkowane tagi: maszynista (4) , Elżbieta Bieńkowska (71) , Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju (20) Według ministerstwa, ustawa wyeliminuje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu kolejowego wynikające z naruszenia przez maszynistów limitów czasu pracy oraz wymaganego okresu odpoczynku pomiędzy służbami. Część zagadnień regulują przepisy prawa unijnego. Dotyczą one jednak jedynie czasu pracy maszynistów prowadzących pociągi w ruchu transgranicznym. W październiku 2012 roku skierowano do partnerów społecznych kwestionariusze z prośbą o wskazanie zagadnień związanych z warunkami pracy maszynistów, które ich zdaniem wymagają ujednolicenia. Uzyskano odpowiedzi od 15 podmiotów. Kolejny krok w sprawie projektu podjęto w lipcu 2013 roku. Zorganizowano posiedzenie Zespołu ds. Bezpieczeństwa w Transporcie Kolejowym, podczas którego poruszono temat warunków pacy maszynistów. Udział wzięli w nim przedstawiciele związków zawodowych, pracodawców maszynistów i organizacji zrzeszających pracodawców. „Aktualnie na rynku kolejowym w Polsce mamy do czynienia z niepożądaną sytuacją, w której spośród około 15,5 tys. osób posiadających uprawnienia do prowadzenia pojazdów trakcyjnych, ponad połowa znajduje się w przedziale wiekowym 46-60 lat, a na rynku pracy brakuje około 1100 maszynistów” – czytamy w projekcie założeń dotyczącym ustawy o czasie pracy maszynistów. „Rosnący niedobór maszynistów na rynku kolejowym w Polsce sprawia, że często są oni, w ramach stosunku pracowniczego, obowiązani do odbywania wielogodzinnych podróży w celu objęcia pociągu, który mają następnie prowadzić, co często jest przyczyną naruszania norm dotyczących nieprzerwanego odpoczynku. Dodatkowo przewoźnicy kolejowi stosują różne zasady zaliczania określonych czynności wykonywanych przez maszynistę do czasu pracy” – uzasadniają autorzy projektu. Ustawa określała będzie m.in. maksymalny czas pracy, czas wymagany na odpoczynek oraz maksymalne limity godzin nadliczbowych. |
Wypowiedzenie umowy o pracę można skrócić
dzisiaj, 13:24 Gazeta Podatkowa
Kodeksowe regulacje dotyczące okresu wypowiedzenia, szczególnie trzymiesięcznego, mogą być dużym obciążeniem dla pracodawców znajdujących się w kłopotach finansowych. Również pracownik nie zawsze jest zainteresowany pozostawaniem w zatrudnieniu do końca tego okresu, jeżeli szuka nowej pracy lub z innych powodów chce szybciej zakończyć współpracę z pracodawcą. W takich sytuacjach "receptą" jest możliwość skrócenia okresu wypowiedzenia.
fot. iStock/Thinkstock
Sejm znowelizował ustawy kolejowe
Artykuł
Autor: PAP | 21-03-2014 13:00
Opłaty, jakie przewoźnicy kolejowi wnoszą do PKP PLK za korzystanie z infrastruktury kolejowej będą liczone na nowych zasadach - zdecydował w piątek Sejm, nowelizując ustawy o transporcie kolejowym, komercjalizacji PKP i Funduszu Kolejowym.
Za nowelizacją głosowało 293 posłów, dwóch było przeciw, a 141 wstrzymało się od głosu.
Nowela dostosowuje polskie prawo do wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. ETS uznał w maju ub.r., że obowiązujące w Polsce przepisy, według których zarządzająca torami spółka PKP PLK naliczała opłaty za dostęp za tory, były źle sformułowane. W efekcie, przewoźnicy płacili więcej, niż by mogli.
Nowelizacja zakłada, że związane z infrastrukturą kolejową koszty, które dotąd finansowane były z dotacji budżetowej, mają być co do zasady finansowane z przychodów od przewoźników kolejowych, natomiast koszty, które dotychczas zarządca infrastruktury finansował z przychodów od przewoźników mają być finansowane z budżetu państwa.
Ponadto, likwiduje lukę prawną, dotyczącą sytuacji, kiedy prezes Urzędu Transportu Kolejowego odmówi zatwierdzenia proponowanego przez zarządcę infrastruktury cennika dostępu do torów. Jeżeli prezes UTK nie zatwierdzi propozycji stawek, to ustawa przewiduje stawkę dostępu do infrastruktury kolejowej w ostatnio zatwierdzonej wysokości.
Spotkanie robocze zespołu problemowego FZZMK i Biura Kierowania Przewozami
10 marca w Jaworznie Szczakowej odbyło się spotkanie robocze zespołu problemowego FZZMK i Biura Kierowania Przewozami.
Spotkanie prowadził
Dyrektor Biura Kierowania Przewozami - Marian Płachetka.
W spotkaniu uczestniczyli:
Biuro Kierowania Przewozami
Krzysztof Uberman, Bogusław Kołodkiewicz, Józef Korpak
Śląsko – Dąbrowski Zakład Spółki
Dariusz Biernat, Marek Jaźwiec, Artur Ziaja
Federacja Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych
Andrzej Konieczny, Ireneusz Krzos, Bogdan Żelazny, Jan Kapłon, Piotr Kardas
Omówiono m.in. najważniejsze kwestie związane z działalnością Centrali Spółki w obszarach związanych z gospodarką paliwem trakcyjnym.
Uczestnicy spotkania zostali zapoznani z wdrażanymi nowymi rozwiązaniami i sposobami tankowania lokomotyw spalinowych na stacjach paliw PKP CARGO S.A. (kontenerowe) oraz na stacjach paliw PKP Energetyka (karty paliwowe). Przedstawiony został również sposób wyznaczania norm paliwowych dla Zakładów Spółki.
Kolejne spotkanie w ramach dialogu społecznego pomiędzy Biurem Kierowania Przewozami
i FZZMK zaplanowane zostało na dzień 16.06.2014r i dotyczyć będzie spraw związanych
z organizacją ruchu pociągów (WOS, R.J.) oraz spraw dotyczących bezpieczeństwa ruchu pociągów.
Pieniądze ze sprzedaży akcji PKL powinny trafić do FWP?
Spółka PKP SA zgodnie z ustawą, jest zwolniona z odprowadzania pieniędzy do Fundusz Własności Pracowniczej PKP tylko ze sprzedaży środków trwałych o niskiej jednostkowej wartości początkowej. Według związkowców, spółka powinna więc przekazać do Funduszu pieniądze ze sprzedaży akcji PKL i kilkunastu innych spółek.
Fot. Marek Tomaszewski, commons.wikimedia.org, CCA-SA 2.5
Przyporządkowane tagi:
PKL (6) , Fundusz Własności Pracowniczej () , PKP SA (1803)
Czym jest FWP?
FWP PKP SFIO to fundusz inwestycyjny utworzony z myślą o pracownikach PKP. Powstał na mocy ustawy o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego PKP oraz ustawy o funduszach inwestycyjnych. FWP PKP SFIO jest zarejestrowany w rejestrze funduszy inwestycyjnych, a jego pierwsza wycena miała miejsce 3 października 2002 r.
- Do Funduszu mogły przystąpić osoby mające określony staż pracy w PKP, szczegółowo wymienia je art. 62 ustawy o PKP. W 2003 r. zamknięto zgłoszenia osób uprawnionych, a następnie listę uczestników wraz z informacją o należnej każdej z nich liczbie jednostek uczestnictwa funduszu przekazano firmie zarządzającej. Liczba przyznanych jednostek zależała od stażu pracy na kolei. Najwięcej, po 14 jednostek, otrzymały osoby, które przepracowały w PKP ponad 25 lat. W momencie startu do Funduszu przystąpiło ponad 384 tys. pracowników – informuje Paulina Jankowska z biura prasowego PKP SA.
Prywatyzacja była, pieniędzy nie ma
Jak informuje dwutygodnik „Wolna droga”, wydawany przez sekcję krajową kolejarzy NSZZ Solidarność, do FWP powinny wpłynąć pieniądze m.in. ze sprzedaży PKL. Spółka PKP SA pieniędzy nie przekazała.
Według związkowców, do Funduszu nie przekazano co najmniej kilkudziesięciu milionów złotych, które spółka uzyskała ze sprzedaży kilkunastu spółek od roku 2010. „Uczestnicy Funduszu, organizacje związkowe mają prawo żądać od PKP SA szczegółowych wyjaśnień i domagać się przekazania wszystkich środków finansowych, które powinny, a które nie zostały przekazane. W przypadku odmowy ze strony PKP SA, jak mówi opinia prawna, uczestnik Funduszu ma prawo do dochodzenia tego roszczenia na drodze sądowej, ma tzw. czynną legitymację prawną” – czytamy w dwutygodniku „Wolna droga”.
Zdaniem PKP SA
- Zgodnie z art. 63. ust. 2 Ustawy o PKP spółka przekazuje do Funduszu 15% środków finansowych pochodzących z każdej sprzedaży akcji lub udziałów spółek utworzonych przez PKP SA, sprzedaży nieruchomości i praw z nimi związanych oraz innych składników majątkowych tej spółki, z wyłączeniem środków trwałych o niskiej jednostkowej wartości początkowej, w rozumieniu przepisów o rachunkowości – wyjaśnia Jankowska.
W wyniku kolejnych wpłat dokonywanych przez PKP SA wartość jednostek systematycznie wzrasta (na dzień 31 stycznia 2014 r. wynosiła 424,29 mln zł). Jak podaje PKP SA, fundusz nie zbywa jednostek uczestnictwa, co pozytywnie wpływa na wartość majątku jego uczestników. Od września 2007 roku uczestnicy Funduszu mogą zbywać posiadane jednostki, a więc dokonywać wypłaty posiadanych w Funduszu środków. Do tej pory zdecydowało się na to ponad 100 tys. osób.
- Jednocześnie pragniemy poinformować, że wpłaty jakich dokonuje PKP SA do Funduszu Własności Pracowniczej dokonywane są zgodnie z obowiązującą literą prawa oraz, że PKP SA nie są znane przypadki niewłaściwego przekazywania środków do Funduszu – podkreśla Jankowska.
Sejm precyzuje zasady wyznaczania stawek za dostęp do infrastruktury i zasady finansowania PLK
18.03.2014
W Sejmie rozpoczęło się procedowanie nad ustawą, której celem jest m.in. doprecyzowanie zasad ustalania stawek za dostęp do infrastruktury kolejowej.
W piątek projektem „Ustawy: o zmianie Ustawy o transporcie kolejowym, Ustawy o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego „Polskie Koleje Państwowe” oraz Ustawy o Funduszu Kolejowym”, zajęli się członkowie specjalnej sejmowej podkomisji, utworzonej w ramach Komisji Infrastruktury. Po drobnych poprawkach (przede wszystkim natury redakcyjnej), członkowie podkomisji przyjęli projekt ustawy (posłowie PiS wstrzymali się od głosu). Teraz nastąpi dalsze procedowanie projektu, na szczeblu komisji.
W ślad za werdyktem Trybunału Sprawiedliwości UE
Wejście tej ustawy w życie jest spowodowane kilkoma kwestiami. Po pierwsze, konieczne jest dostosowanie polskiego prawa do wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z maja 2013 r., który nakazał radykalną zmianę zasad konstruowania stawek za dostęp do infrastruktury (zarządca infrastruktury nie może już obecnie uwzględniać przy ustalaniu stawek np. kosztów administracyjnych). Po drugie, należy zlikwidować lukę prawną, gdyż obecne ustawodawstwo nie precyzuje, co dzieje się w sytuacji, w której Prezes UTK odrzuci nowy projekt stawek zaproponowany przez zarządcę infrastruktury. Poza tym, ustawa ma na celu m.in. określenie zasad wsparcia dla PKP PLK, które jest niezbędne w związku z obniżeniem przez PLK – w ślad za wyrokiem TS UE – od grudnia 2013 r. stawek za dostęp do infrastruktury o ok. 20% w porównaniu z wcześniej obowiązującymi.
Dlatego też m.in., projekt ustawy przewiduje wykreślenie z Ustawy o Funduszu Kolejowym zapisu o wykupieniu przez PKP SA w 2014 r. akcji PKP PLK o wartości 500 mln zł. Jak tłumaczyli podczas posiedzenia podkomisji przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, środki te zostaną przeznaczone w inny sposób na sfinansowanie działalności PKP PLK (i zbilansowanie jej wyniku finansowego).
Projekt ustawy precyzuje też, że w przypadku odrzucenia przez UTK nowego projektu stawek dostępu do infrastruktury, w dalszym ciągu obowiązuje dotychczasowy cennik. W projekcie zapisano także propozycję harmonogramu ogłaszania nowych cenników przez zarządców infrastruktury: stawki mają być ogłaszane w terminie 7 dni od dnia wydania ostatecznej decyzji przez UTK, mają one także wchodzić w życie nie wcześniej niż 30 dni od dnia ich ogłoszenia.
W jaki sposób finansować PKP PLK
Celem realizacji wyroku TS UE, w projekcie ustawy znalazła się też zmiana zasad finansowania PKP PLK ze środków publicznych. Zmiana przepisów ma polegać na tym, że koszty, które obecnie finansowane są z dotacji budżetowej, mają być finansowane z przychodów od przewoźników, natomiast koszty, które zarządca infrastruktury finansuje z przychodów od przewoźników, mają być po wejściu w życie nowych przepisów finansowane z budżetu.
Nowa ustawa zakłada też, że rząd nie będzie miał obowiązku (jak w polskim prawie zapisane jest obecnie), a jedynie będzie miał możliwość finansowania zarządcy infrastruktury kolejowej. Taka zmiana ma spowodować, że w dalszym ciągu będzie możliwe finansowanie ze środków budżetowych PKP PLK, a jednocześnie nie będzie formalnych podstaw do finansowania prywatnych zarządców infrastruktury.
Wątpliwości co do zapisów ustawy zgłaszał podczas posiedzenia podkomisji poseł Krzysztof Tchórzewski (PiS). – Przed jej przyjęciem, powinniśmy poznać opinię Biura Analiz Sejmowych, czy nowe przepisy chronią nas w całości przed werdyktem Trybunału Sprawiedliwości UE. Zwłaszcza w kontekście spodziewanych roszczeń ze strony przewoźników za stawki z poprzednich lat – argumentował Tchórzewski.
Wniosek posła PiS nie znalazł poparcia u większości członków podkomisji, natomiast wiceminister infrastruktury i rozwoju Zbigniew Rynasiewicz zapowiedział, że tego rodzaju ekspertyza zostanie w najbliższym tygodniu sporządzona na forum MIR.
(źródło: rynek-kolejowy.pl)
Gorsze wyniki PKP Cargo. Ale wciąż na plusie
– To był trudno rok dla PKP Cargo – przyznaje prezes spółki Adam Purwin. Gorsza koniunktura na rynku i koszty społeczne prywatyzacji pogorszyły wynik przewoźnika. Wciąż notuje jednak zyski i stać go na dywidendę.
Prezes PKP Cargo Adam Purwin podkreślał dziś wielokrotnie, że rentowność przewoźnika wciąż stawia go w europejskiej czołówce. – Marża EBITDA na poziomie 14 proc. to świetny wynik – zapewniał. I zaznaczał, że konieczność wypłacenia premii prywatyzacyjnej pracownikom, czy wciąż średnia koniunktura charakterystyczna dla kryzysu nie pozwoliły w pełni rozwinąć skrzydeł.
Wynik na poziomie zysku EBITDA skorygowany o istotne zdarzenia jednorazowe wyniósł 662 mln zł (o 14 proc. mniej niż w 2012 roku), a zysk netto 189 mln zł (wobec 267 mln zł netto w 2012 roku). Natomiast wartości nieskorygowane, to jest pochodzące bezpośrednio ze sprawozdań finansowych, wyniosły odpowiednio 499 mln zł dla zysku EBITDA i 65 mln zł dla zysku netto.
Premia prywatyzacyjna i zwrot kary za praktyki monopolistyczne
Wyniki są więc dużo niższe, niż w ubiegłym roku. Zarząd spółki podkreśla, że wypłata premii prywatyzacyjnej dla pracowników pochłonęła ok. 200 mln złotych. Bez tego wydarzenia, wyniki spółki byłyby porównywalne z ubiegłym rokiem. Na plus dla wyników spółki wpłynął jednak zwrot kary nałożonej przez UOKIK w 2009 roku (46 mln zł netto).
PKP Cargo udało się w ubiegłym roku bardzo ograniczyć koszty operacyjne i podnieść większość wskaźników efektywności działalności. Obniżono zarówno koszty świadczeń pracowniczych (o 3 proc.), jak i koszty paliwa i energii trakcyjnej (aż o 7 proc.), dzięki wykonanym w poprzednich latach modernizacjom taboru i renegocjacji umowy na dostawy energii. Na razie wpływu na wyniki nie miała obniżka stawek za dostęp do torów (obejmowała końcówkę roku), ale w tym roku różnica, według źródeł zbliżonych do spółki, będzie bardzo odczuwalna.
PKP Cargo kupi nowe lokomotywy
PKP Cargo chce w tym roku kupić nowe lokomotywy, które zwiększą możliwości ekspansji poza Polską. Pomimo spadku zysku o 76 proc. w 2013 r., przewoźnik ma 331 mln zł gotówki netto, a ewentualne dodatkowe środki na inwestycje może bez problemu pozyskać z giełdy lub dzięki kredytowi przyznanemu przez Europejski Bank Inwestycyjny.
Przyporządkowane tagi:
PKP Cargo (1154) , lokomotywa (55) , Adam Purwin (5)
– 2014 rok to będzie rok kontynuacji naszej strategii rozwoju poza granicami Polski. Już dziś dysponujemy certyfikatami na przewozy towarów w kilku liczących się krajach europejskich. W tym roku chcemy być tam z naszą ofertą sprzedażową dzięki działalności nie tylko PKP Cargo, lecz także naszej spółki zależnej Trade Trans, która prowadzi działalność spedycyjną. Dysponujemy już dzisiaj dziesięcioma lokomotywami wielosystemowymi. W tym roku będziemy przymierzali się do tego, aby powiększyć naszą flotę takich lokomotyw – zapowiada w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Adam Purwin, prezes zarządu PKP Cargo.
Największy polski i drugi co do wielkości w UE kolejowy przewoźnik towarowy ma certyfikaty na samodzielne prowadzenie przewozów w Niemczech, Czechach, Austrii, Węgrzech, Belgii, Holandii i na Słowacji. PKP Cargo może też wjeżdżać na graniczną stację towarową Travisio we Włoszech. Do prowadzenia przewozów w innych krajach potrzebne są jednak tzw. lokomotywy wielosystemowe, czyli korzystające z różnych napięć sieci trakcyjnej. PKP Cargo posiada takie lokomotywy produkcji Bombardiera (EU43) oraz Siemensa (EU45).
PKP Cargo nie będzie miało problemów z finansowaniem inwestycji, bo spółka ma 331 mln zł dostępnej gotówki netto. Do tego nie miałaby problemów z pozyskaniem finansowania zewnętrznego, gdyby zaszła taka potrzeba.
– Dysponujemy kredytem z Europejskiego Banku Inwestycyjnego, który wynosi 200 mln zł. Jako jedyny narodowy przewoźnik w Europie PKP Cargo jest notowane na giełdzie. To oczywiście dostęp do kapitału, który – o ile tak zdecydują nasi akcjonariusze – może być przeznaczony na rozwój. Możliwości emisji długu przez PKP Cargo są również dostępne. Dzisiaj rynek dobrze ocenia standing finansowy i myślę, że bez żadnego problemu znaleźlibyśmy kupców na obligacje spółki. Na razie takiej potrzeby nie ma, spółka ma bardzo dobrą sytuację finansową, także w kontekście potencjalnych inwestycji – wylicza Purwin.
Zapowiada, że dzięki planowanej ekspansji, zwłaszcza w krajach ościennych, przychody z działalności zagranicznej mają wzrosnąć. Spółka planuje wydłużyć łańcuchy logistyczne, czyli zapewniać jak najbardziej rozbudowaną ofertę przewozową od nadawcy do odbiorcy.
Plany mają pomóc poprawić wyniki po słabszym 2013 r. Z uwagi na konieczność wypłacenia premii prywatyzacyjnej oraz brak koniunktury w przewozach kruszyw zysk netto PKP Cargo wyniósł 65,4 mln zł netto, czyli aż o 76 proc. mniej niż w 2012 r. Po korekcie o istotne zdarzenia jednorazowe zysk netto wyniósł 188,8 mln zł (spadek o 29 proc.), a EBITDA 662,2 mln zł (spadek o 14 proc.). Skorygowana marża EBITDA wyniosła niemal 14 proc., co pomimo spadków plasuje PKP Cargo wśród czołowych europejskich przewoźników kolejowych.
– Najbardziej jesteśmy zadowoleni z rozwoju w segmencie węgla, który urósł kilkanaście procent rok do roku. To był zdecydowanie słaby rok, jeżeli chodzi o transport kruszyw. Branża ta odczuła wyjątkowo złe warunki atmosferyczne, jakie panowały w I i II kwartale roku 2013. Ten segment spadł o kilkanaście procent rok do roku. Natomiast IV kwartał dał nam już zdecydowanie pozytywny odczyt i spadek został zahamowany. W związku z czym perspektywa dla roku 2014 jest obiecująca, głównie ze względu na optymistyczne prognozy makroekonomiczne – ocenia Purwin.
Dodaje, że poza rosnącym przewozem węgla ze Śląska do portów PKP Cargo odnotowało także wzrost transportu rud z portów do odbiorców w Polsce i regionie. Gorzej było jednak w segmencie transportu kontenerów (intermodalnym). Powodem jest przede wszystkim wciąż trwające spowolnienie w branży samochodowej. Purwin prognozuje jednak, że w tym roku transport intermodalny będzie rósł szybciej.
By poprawić efektywność spółki, cały czas trwa jej restrukturyzacja. Zakłady naprawy i modernizacji taboru zostały połączone w spółkę Cargowag, a za zarządzanie infrastrukturą będzie odpowiadać Cargotor. Purwin zapowiada również walkę z niepotrzebną biurokracją i lepsze dostosowanie oferty do potrzeb klientów.
Rozmowy w sprawie podwyżek w PKP Cargo S.A.
Do 1 kwietnia odroczono na prośbę prezesa Adama Purwina rozmowy na temat podwyżek dla pracowników.
Dzisiaj, 17 marca odbyły się rozmowy, które jednak nie przyniosły efektu. Związki zawodowe przystały na propozycję terminu kolejnego spotkania. Jak powiedział mediator sporu - Longin Komołowski, nadzieję na porozumienie daje dalsza wola prowadzenia rozmów, którą wyrażają obie strony.
Dzisiejsza propozycja prezesa Purwina to 60 zł netto od dnia 1 lipca 2014 roku oraz 200 zł brutto jednorazowej premii.
Kwoty pozostają nie do przyjęcia dla strony społecznej. Przypomnijmy - związkowcy domagają się podwyżek w wysokości 450 złotych w uposażeniu zasadniczym od dnia 1 stycznia 2014 roku.
Andrzej Konieczny