Związkowcy ustalają plan kilkudniowych protestów w Warszawie: Pikiety, miasteczko przed Sejmem...
Centrale związkowe uzgadniają szczegóły zapowiedzianego na wrzesień kilkudniowego protestu w Warszawie - powiedziała PAP w poniedziałek doradca Forum Związków Zawodowych Anna Grabowska. Na pierwszy dzień, 11 września, zaplanowano m.in. pikiety przed kilkoma ministerstwami.
Związkowcy z Forum Związków Zawodowych, NSZZ "Solidarność" i Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych planują, że pierwszy dzień protestu (środa, 11 września) będzie dniem branżowym - związkowcy będą pikietować przed kilkoma siedzibami resortów. Dzień zakończy się przed Sejmem, gdzie na kilka dni powstanie miasteczko protestujących.
W czwartek i piątek związkowcy będą przed Sejmem informować o powodach akcji i stanowisku ws .zmian w kodeksie pracy, wysokości płacy minimalnej i podwyższeniu wieku emerytalnego.
Chcą też mówić o braku uczciwego dialogu społecznego - powiedziała Grabowska. Centrale liczą też na udział innych, nie związkowych, organizacji i ruchów.
Na sobotę 14 września zaplanowana jest pikieta pod Sejmem oraz przemarsz ulicami Warszawy. Trasa będzie znana po uzgodnieniu i uzyskaniu zgody władz miasta.
"Chcemy, by były to duże manifestacje z kilku kierunków, kończące się w jednym miejscu" - powiedział PAP rzecznik prasowy "S" Marek Lewandowski.
Organizatorzy nie podają na razie, ile osób będzie uczestniczyło we wrześniowych protestach.
FZZ, Solidarność i OPZZ opuściły 26 czerwca posiedzenie Komisji Trójstronnej z udziałem premiera Donalda Tuska. Był to protest przeciwko zmianom w kodeksie pracy przedłużających okres rozliczeniowy czasu pracy z maksymalnie czterech do 12 miesięcy, rządowej propozycji podwyższenia płacy minimalnej, waloryzacji rent i emerytur i płac w sferze budżetowej. Związki chciały też odejścia przewodniczącego Komisji Trójstronnej Władysława Kosiniaka-Kamysza i jego dymisji z funkcji ministra pracy i polityki społecznej.
W lipcu centrale związkowe powołały Międzyzwiązkowy Krajowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy mający koordynować zaplanowane na wrzesień protesty. Przewodniczący Solidarności Piotr Duda zapowiedział, że postulatem - oprócz spraw pracowniczych - będzie zmiana konstytucji w części dotyczącej referendów krajowych i samej ustawy dotyczącej referendów.
Akcja będzie przebiegała pod hasłem "Dość lekceważenia społeczeństwa - Ogólnopolskie dni protestu".
Wynagrodzenie za pracę i chorobę dla pracownicy w ciąży
Pracownica będąca w ciąży jest chroniona w tym okresie przed wypowiedzeniem i rozwiązaniem stosunku pracy. Ma także prawo, w okresie choroby przypadającej w czasie ciąży, do wyższej wysokości wynagrodzenia chorobowego niż pozostali pracownicy. Jeżeli jednak absencja chorobowa nie obejmuje całego miesiąca, za czas przepracowany, obok "chorobówki", należy jej wypłacić wynagrodzenie za pracę.
Wynagrodzenie za pracę
Sposób ustalenia wynagrodzenia za pracę, jeżeli w miesiącu wystąpiła nieobecność w pracy spowodowana chorobą, zależy od rodzaju otrzymywanego przez pracownika wynagrodzenia. Pracownicy otrzymujący stawkę godzinową uzyskają wynagrodzenie za przepracowane godziny, a wynagradzani akordowo otrzymają zapłatę za wyprodukowany asortyment towaru. Natomiast w przypadku pracowników otrzymujących miesięczne wynagrodzenie w stałej wysokości należy zastosować § 11 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej w sprawie sposobu ustalania wynagrodzenia w okresie niewykonywania pracy (…). W celu obliczenia stałego miesięcznego wynagrodzenia za przepracowaną część miesiąca, gdy za pozostałą część tego miesiąca pracownik otrzymał wynagrodzenie chorobowe określone w art. 92 K.p., należy:
- miesięczną stawkę wynagrodzenia podzielić przez 30,
- otrzymaną kwotę pomnożyć przez liczbę dni wskazanych w zaświadczeniu lekarskim o czasowej niezdolności pracownika do pracy wskutek choroby,
- obliczoną kwotę wynagrodzenia odjąć od wynagrodzenia przysługującego za cały miesiąc.
Regulacja ta ma też zastosowanie w przypadku nieobecności pracownika w pracy, w okresie której przysługuje mu zasiłek przewidziany w przepisach o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa lub w przepisach o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych.
Związkowcy: Zarząd PKP Cargo nie zaproponował nic nowego
Data dodania: 2013-08-01 11:19:09
Referendum w PKP Cargo dało związkowcom przyzwolenie na organizację strajku. Wczoraj prezes spółki Łukasz Boroń zapowiedział "zwiększenie pakietu korzyści". Jednak według związkowców, nie zaproponował nic konkretnego.
Przyporządkowane tagi:
PKP Cargo (1088) , związki zawodowe (42) , strajk (201)
Wczoraj w PKP Cargo odbyły się negocjacje z udziałem mediatora, których celem było uzgodnienie kształtu paktu gwarancji pracowniczych dla pracowników w związku z planowanym debiutem giełdowym spółki. Dotychczas firma proponowała 120 mln zł premii gwarancyjnej oraz trzyletnią gwarancje zatrudnienia. Ponadto giełdowy debiut umożliwi dokonanie odpisu w wysokości 15 proc. wpływów z prywatyzacji na Fundusz Własności Pracowniczej.
Związkowcy uważają, że to za mało. Chcą zatrzymania procesu prywatyzacyjnego do czasu podpisania Paktu Gwarancji Pracowniczych dla pracowników Spółki PKP Cargo i spółek zależnych, wzrostu wynagrodzeń w płacy zasadniczej od 1 czerwca 2013 r. w wysokości 450 zł średnio na jednego zatrudnionego, oraz wypłaty premii za I kwartał oraz wypłaty nagród z funduszu nagród z zysku za rok 2012. W przypadku niespełnienia tych żądań, pracownicy mogą ogłosić strajk.
We wczorajszym spotkaniu uczestniczył prezes PKP Jakub Karnowski. – Zarówno prezes PKP SA, jak i zarząd PKP Cargo nie przedstawili żadnych konkretnych nowych propozycji, a większa część spotkania polegała na dyskusji dotyczącej ujawnienia mediom zarobków działaczy związkowych – poinformowała w komunikacie Federacja Związków Zawodowych Maszynistów Kolejowych.
– Mediator Longin Komołowski zaproponował aby rozmowy prowadzone były w sposób pakietowy jednak do konkretnych rozmów nie doszło. Jedynym ustaleniem wczorajszego spotkania jest ustalenie kolejnego spotkania na dzień 8 sierpnia 2013 roku – podsumowują związkowcy.
Prezes PKP: Wykryliśmy nadużycia za 200 mln zł. Przetargi, nepotyzm, kradzież paliwa
mapi 2013-08-01
Szef Grupy PKP Jakub Karnowski Fot. Sławomir Kamiński / Agencja
- Od września ubiegłego roku przebudowane biuro audytu zidentyfikowało w spółkach PKP nadużycia warte prawie 200 mln zł - o szokujących przekrętach na polskiej kolei mówi w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Jakub Karnowski, prezes PKP.
Karnowski, który jest prezesem PKP od kwietnia ubiegłego roku, postawił na gruntowną restrukturyzację w kolejowych spółkach i audyt, który miał przedstawić skalę nieprawidłowości. W rozmowie z "DGP" opowiada o nadużyciach, których dokonywano. - Mamy uzasadnione podejrzenie ustawiania pod koniec 2011 r. przetargu na czyszczenie wagonów PKP InterCity, który był wart blisko 200 mln zł. Do specyfikacji wpisano wymogi ograniczające konkurencję do konkretnych firm. W innym przetargu wagony zostały skierowane do modernizacji, zanim w ogóle upłynął termin składania wniosków o udział w postępowaniu. A potem ten sam wykonawca wygrał przetarg - mówi Karnowski w rozmowie z "DGP".
Kolejnym przykładem nadużyć są certyfikaty ISO dla kilku spółek z Grupy PKP, które były wydawane przez firmę z Sopotu. Problem w tym, że były one wydawane znacznie drożej niż rynkowe stawki. Sprawa wyszła na jaw, gdy PKP Informatyka była gotowa wdrożyć certyfikaty w 10 spółkach PKP za 550 tys. zł, podczas gdy dotychczas zapłaciły one za to samo 27 mln zł.
- Pracownicy widzą, że nie tolerujemy nieprawidłowości. A udaremnienie dalszej realizacji umowy tylko w jednej ze spółek dało nam 1,4 mln zł oszczędności - przekonuje Karnowski.
Innym przykładem niegospodarności była działalność odwołanego w październiku prezesa Polskich Kolei Linowych, który wynajmował należące do spółki powierzchnie handlowe na Kasprowym Wierchu i Krupówkach firmom powiązanym ze swoją rodziną, bez żadnego przetargu. - Zawiadomienia do prokuratury w tym przypadku nie było, bo nie złamał prawa. Nepotyzm to zagadnienie etyki biznesu - mówi Karnowski.
Prezes PKP wskazuje na to, że wcześniej w kolejowych spółkach nie istniał adekwatny nadzór. Nie uważa jednak, że nadużycia w PKP mają miejsce na masową skalę. - Grupa PKP zatrudnia 85 tys. ludzi. Z tego punktu widzenia liczba odkrytych nieprawidłowości nie jest aż tak duża - mówi Karnowski. - Trzeba zmienić DNA organizacji, żeby od samego początku pewne rzeczy były jasne - dodaje.
Czas pracy maszynistów - propozycje resortowe
Doba pracownicza
eGospodarka.pl › Prawo › Prawo pracy › Doba pracownicza
1jaimages - Fotolia.com
Doba pracownicza to 24 godziny, poczynając od godziny rozpoczęcia pracy
Kodeks pracy w rozdziale dotyczącym czasu pracy wprowadza definicję doby, która różni się od potocznego rozumienia tego pojęcia. Do celów rozliczenia czasu pracy pracownika za dobę przyjmuje się 24 kolejne godziny, poczynając od godziny, w której pracownik rozpoczyna pracę zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy.
Doba pracownicza nie jest zatem tożsama z dobą w rozumieniu astronomicznym, rozpoczynającą się o północy i kończącą z wybiciem kolejnych 24 godzin. Wprowadzenie doby pracowniczej ma na celu regulację kwestii stosunku czasu przepracowanego do czasu wolnego. Osoba pracująca na tej samej zmianie osiem godzin dziennie, na przykład od godziny 8.00 do 16.00, rozpoczyna swoją dobę pracowniczą o 8 rano i kończy o 8 rano dnia następnego. Gdyby zatem następnego dnia rozpoczęła pracę o godzinie 7 rano, to pierwsza godzina pracy zaliczałaby się do poprzedniej doby pracowniczej i zostałaby do niej zaliczona jako dziewiąta godzina pracy. Zgodnie z przepisami trzeba by ją potraktować jako godzinę nadliczbową, ponieważ przekroczyłaby ustaloną dobową liczbę godzin pracy takiej osoby. Pracodawca zaś musiałby zrekompensować tę godzinę czasem wolnym udzielonym pracownikowi lub dodatkiem za pracę w nadgodzinach.
Ten sam pracownik mógłby też rozpocząć pracę o 9.00, nie naruszając doby pracowniczej. Pracując osiem godzin do 17.00, spowodowałby przesunięcie swojej doby pracowniczej do 9.00 dnia następnego. Jednocześnie gwarantowałoby to mu 11 godzin nieprzerwanego wypoczynku wymaganych przez Kodeks pracy. Wymóg przestrzegania tej liczby godzin nieprzerwanego wypoczynku jest istotny w przypadku pracowników pracujących dłużej niż osiem godzin na dobę, np. w systemie równoważnego czasu pracy, który umożliwia wydłużenie dobowego czasu pracy do 12 godzin w okresie rozliczeniowym. Taka praca wiąże się z pracą w godzinach nadliczbowych, jednak nie powinna łamać prawa do nieprzerwanego wypoczynku.
PKP Cargo złożyło prospekt emisyjny w Komisji Nadzoru Finansowego
(źródło: PKP Cargo)
W czwartek, 25 lipca 2013 r. PKP Cargo złożyło prospekt emisyjny w Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) w związku z potencjalnym debiutem na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW).
Przyporządkowane tagi:
- Jednym z elementów strategii PKP SA jest oferta publiczna akcji PKP Cargo i notowanie ich na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Jeśli ten proces zakończy się sukcesem, na warszawskiej giełdzie zadebiutuje pierwsza spółka z Grupy PKP. Mamy nadzieję, że inwestorzy docenią możliwość inwestycji w akcje drugiej największej w Unii Europejskiej spółki z branży kolejowych przewozów towarowych, która będzie jednocześnie największą notowaną spółką z tej branży w Unii Europejskiej – mówi Jakub Karnowski, prezes zarządu PKP SA.
- Składając prospekt w KNF, wkroczyliśmy w kluczowy etap przygotowań PKP Cargo do oferty publicznej akcji i debiutu na warszawskiej giełdzie. Dokładamy wszelkich koniecznych starań, aby odpowiednio przygotować spółkę do IPO– mówi Łukasz Boroń, prezes zarządu PKP Cargo. Ostateczna decyzja dotycząca oferty publicznej, w tym jej terminu, będzie oczywiście uzależniona m.in. od decyzji właściciela i warunków rynkowych.
- Złożenie prospektu w KNF to istotne wydarzenie nie tylko w kontekście potencjalnej oferty publicznej, ale także całej historii spółki. Jest to istotny krok w drodze na rynek kapitałowy, a w przyszłości może to oznaczać m.in. łatwiejszy dostęp do środków, po które potencjalnie będziemy mogli sięgnąć po debiucie giełdowym – mówi Łukasz Boroń, prezes PKP Cargo. – PKP Cargo jest dziś dochodową firmą o solidnych fundamentach. Chcemy jednak dalej się rozwijać i w przyszłości zbudować silną kolej towarową nie tylko w Polsce, ale także w naszym regionie Europy - dodaje.